Źle się stało, że PiS nie ma władzy w wielu sejmikach wojewódzkich. Z perspektywy władz powiatowych jest to niezwykle bolesne. Powiaty to dość specyficzne twory administracyjne bardzo często pozbawione środków własnych, mające na głowie zadłużoną służbę zdrowia (szpitale) i wiele kilometrów dróg, na remont i modernizację których nie posiadają środków własnych.
Sejmikiem łódzkim rządzi koalicja PO-PSL, a PSL jest w powiecie łowickim zajadłą i silną opozycją. Prawdopodobieństwo więc, iż samorządy w których PiS jest w opozycji do PO lub PSL, otrzymają jakieś pieniądze z Unii jest niewielkie.
Po 8 latach rządów PSL-u z przystawkami dotychczas udało nam się dokończyć restrukturyzację łowickiego ZOZ i zmniejszyć dług szpitala z 21 do 15 milionów. Problem jednak służby zdrowia jest wielokrotnie złożony i strona z którą przychodzi nam negocjować zmiany w szpitalu - lekarze to ciężki partner. Niemniej jednak dobrą wolą i ugodowością udaje nam się nie generować strat i nie zwiększać długu, co jest niezwykle trudnym zadaniem.
Wyborcy patrzą na władzę samorządową przez pryzmat wójta, burmistrza, prezydenta - rzadziej dostrzegają starostę. O powiecie przypominają sobie w momencie, gdy przyjdzie im stać w kolejce w wydziale komunikacji, gdy dowiadują się, że szpitale są samorządowe, czy gdy przychodzą na uroczystości szkół średnich.
Pisząc jednak o sytuacji w powiecie łowickim, o wzlotach i upadkach władzy z pisowskim starostą i przewodniczącym rady na czele chciałbym jednak tekst ten poświęci genezie małego, lokalnego układu, układziku, który rządził Polską C - powiatem łowickim. Powiatem jakich wiele.
8 lat rządów PSLu, a w urzędzie „fachowcy”. Gdy odwoływaliśmy, tuż po przejęciu władzy, sekretarza, dawnego kadrowego ZSL PSL-owcy krzyczeli, że zwalniamy apolitycznego fachowca. Traktowali powiat jak prywatny, własny folwark i nie wierzyli, że ktoś, a szczególnie prawica może im go odebrać. Układ był prosty - z jednej strony PSL (metoda: „chcesz pracę - zapisz się do PSL-u”), z drugiej Wojtek Olejniczak (pochodzący z naszego powiatu). Od ponad roku barujemy się z nieprawidłowościami, do instytucji wchodzą prokuratorzy (jak np. łowickie Muzeum, gdzie dyrektor z nominacji ZSL-owskiej jeszcze przywłaszczył sobie tę instytucję). Powiat zamieniliśmy w jeden wielki obszar kontroli, gdyż Polski C nie dotknęła dekomunizacja. Towarzysze związani i z PZPR i z ZSL, układy z tamtych czasów znakomicie się zakonserwowały. Udało nam się jednak dzięki wyborom samorządowym i szerokiej koalicji centroprawicowej sprzątnąć zielono - czerwony układ z mapy powiatu.
Niestety „zasłużeni działacze ruchu ludowego” już zainstalowali się w urzędzie marszałkowskim - pod skrzydłami Witaszczyka z jednej strony, a Struzika z drugiej lub u pani wicewojewody łódzkiej i czekają na powrót. Na imprezach powiatowych wszelakich (jak choćby Dzień Kobiet lub Dzień Strażaka wciąż wymachują PSL-owskimi sztandarami walki o dobro wsi!
W naszym powiecie PiS w zeszłym roku osiągnął wynik bliski 40 proc. Musimy polskiej wsi powiedzieć, że PSL ją niszczy, że niszczy mocnych, polskich rolników, polskie firmy rolno - spożywcze upadają, a wspierana jest archaiczna spółdzielczość złożona z członków PSL. Celem samorządowców PiS powinno byćodbicie Semików, bo tam sąpieniądze na rozwój powiatów, szczególnie takich powiatów jak nasz. Bo co z tego, że do projektów indykatywnych projekt, który przygotowaliśmy „Barwy Księstwa”, mający rozwinąć wiejską infrastrukturę wokół przebogatej kultury Księstwa Łowickiego został oceniony jako jeden z najlepszych przez fachowców, jak zarząd... zadecydował inaczej.
Marcin Kosiorek
Przewodniczący Zarządu PiS
w powiecie łowickim