Wywiady i opinie

Rozmowa z burmistrz miasta Jasła Marią Kurowską

Redakcja: W historii Jasła jest Pani pierwszym burmistrzem - kobietą…

Maria Kurowska: Tak, i dlatego staram się tak sprawować tą funkcję, aby odtąd nie tylko Jaślanie mieli duże zaufanie i szacunek do kobiecych rządów, ale również wszyscy, którzy nasze miasto odwiedzają. Ponadto jestem, tzw. „PiS-owskim burmistrzem” i po to walczyłam o stanowisko burmistrza, abym mogła służyć ludziom. Inna formuła władzy mnie nie interesuje.

Redakcja: Objęcie rządów w mieście to duża zmiana w Pani życiu?
Czym do tej pory się Pani zajmowała?

M.K.: Przez szesnaście lat byłam dyrektorem szkoły. Ponadto przez wszystkie kadencje samorządu terytorialnego byłam radną, najpierw w gminie, potem w powiecie, gdzie pełniłam funkcję przewodniczącej rady powiatu. Zarządzanie miastem to dla mnie dotychczas największe wyzwanie, angażujące mnie bez reszty. Mogę sobie na to pozwolić, gdyż trójka moich dzieci jest już dorosła.

Redakcja: Trudno jest sprawować władzę w Jaśle?

M.K.: Myślę, że nie. Trzeba tylko rządzić sprawiedliwie, uczciwie, dbać o miasto i jego rozwój, współpracować ze wszystkimi, którym na sercu leży dobro tego miasta, informować ludzi o swoich zamiarach.

Redakcja: Często mówi Pani: „Jasło - to miasto niezwykłe”. W czym tkwi ta wyjątkowość Jasła?

M.K.: Zarówno w jego historii, jak i obecnym życiu miasta. To o Jaśle w XIX wieku pisano: „najpiękniejsze, najczystsze miasto w Galicji”. Tu powstała pierwsza szkoła średnia na Podkarpaciu szczycąca się gronem wybitnych absolwentów, tu po raz pierwszy I. Łukasiewicz dokonał przemysłowej rafinacji ropy naftowej. W Jaśle w czasie II wojny światowej był silny ruch oporu. Okupant skazał to miasto na zagładę wyburzając 95 proc. budynków, ale Jaślanie je odbudowali. Powstały duże zakłady pracy, szkoły i instytucje. W latach solidarnościowego przełomu Jasło było prężnym ośrodkiem promieniującym wolnościowymi ideami w całym regionie. Obecnie Jaślanie aktywnie działają na rzecz swojego miasta w różnych stowarzyszeniach, związkach, i tworzą taki specyficzny, przyjazny klimat, który jest dostrzegany i doceniany przez przyjezdnych. Interesują się wszystkim, co dzieje się w mieście i dzielą się swoimi spostrzeżeniami. Zwyczajnie kochają swoje miasto. To miasto jest niezwykłe przede wszystkim, dlatego, że mieszkają tu niezwykli ludzie.

Redakcja: Czy to prawda, że Jasło w ciągu ostatnich miesięcy stało się wielkim placem budowy?

M.K.: Tak, realizowanych jest jednocześnie kilka inwestycji, które są niezwykle istotne dla rozwoju miasta: modernizacja stacji uzdatniania wody i wymiana sieci wodociągowych (28 mln zł.), rewitalizacja centrum miasta (3 mln zł.), budowa wałów przeciwpowodziowych na osiedlu Gądki (17 mln zł.), usuwanie skutków powodzi na drogach (ok. 1 mln zł.), dokończenie budowy sali gimnastycznej (1,5 mln zł.), i wiele mniejszych zadań.

Redakcja: Co jeszcze udało się zrobić?

M.K.: Zmieniliśmy sieć szkół, gdyż utworzone zostały dwa gimnazja i integracyjna szkoła podstawowa, zakupiliśmy stadion sportowy i dofinansowujemy działalność klubów sportowych, realizujemy projekt: „ Podkarpackie Trójmiasto: Jasło-Krosno-Sanok”. Byliśmy również współorganizatorem Wojewódzkiej Inauguracji Roku Szkolnego, która po raz pierwszy odbyła się w Jaśle, a także plenerowego występu Opery Śląskiej z okazji 3-go Maja. Końcem sierpnia odbyła się u nas Przysięga Wojskowa Podhalańczyków. Przyjęliśmy również delegacje naszych miast partnerskich, z którymi współpracujemy oraz wiele bardzo ważnych w świecie polityki i gospodarki osobistości.

Redakcja: Czy któraś z tych wizyt była szczególna?

M.K.: Najważniejszą oczywiście była wizyta premiera Jarosława Kaczyńskiego. W naszym mieście nie było Prezesa Rady Ministrów od 40 lat, a teraz ja miałam zaszczyt i szczęście gościć go jako gospodarz miasta. Premier przekazał promesy na usuwanie skutków powodzi i wizytował plac budowy wałów na Gądkach. Kilkakrotnie z nim rozmawiałam i mogę potwierdzić, że jest niezwykle mądrym, miłym, dobrym, o wielkiej osobistej kulturze człowiekiem. Prawdziwy Mąż Stanu.

Redakcja: Czy coś się nie udało zrealizować?

M.K.: W zasadzie wszystko, co zamierzałam i zaplanowałam wykonać na ten czas udało się zrealizować z dobrym wynikiem. Mam jednak świadomość i wiedzę ile spraw jest jeszcze nie załatwionych i kolejno będę się nimi zajmować. Czeka mnie jeszcze bardzo dużo pracy.

Redakcja: Czego Pani burmistrz życzyć?

M.K.: Wielkiego zwycięstwa PiS-u w najbliższych wyborach. Wtedy Polska będzie Polską. Spełnią się marzenia pokoleń Polaków. Moje również.

Redakcja: Dziękuję za rozmowę.

M.K.: Dziękuję serdecznie.