Aktualności

Wrastislavia Cantans po raz szósty w Bolesławcu i Kliczkowie

07.09.2007 • źródło: Urząd Miasta Bolesławiec

9 września br. (niedziela) o godz. 19:30 w Kościele pw. Wniebowzięcia NMP przy ul. Kościelnej w Bolesławcu oraz 7 września (piątek) o godz. 19:00 na Zamku Kliczków odbędą się koncerty w ramach 42. Międzynarodowego Festiwalu Wrastislavia Cantans.

Bolesławiec - 9.09.2007 r., godz. 19:30
Kościół Wniebowzięcia NMP

Program koncertu - Róża bez skazy
GABRIELI CONSORT
Paul McCreesh (dyr.)

Ave Maria… virgo serena
Josquin Des Prez (c.1440–1521) - Ave Maria…virgo serena

Angelus ad Virginem
Igor Stravinsky (1882–1971) - Ave Maria
Giles Swayne (b.1946) - Magnificat I

Ave Mater Christi
Jean Mouton (c.1459–1522) - Nesciens mater
Anon, 15th century - Ther is no rose of swych vertu
Herbert Howells (1892–1983) - A spotless rose
Thomas Adẻs (b.1971) - The Fayrfax carol

Juxta crucem lacrimosa
Giovanni Pierluigi da Palestrina (c.1525–1594) - Stabat mater

Przerwa

Ave Regina Coelorum
John Tavener (b. 1944) - A Hymn to the Mother of God
Edvard Grieg (1843–1907) - Ave Maris Stella
Arnold Bax (1883–1953) - Mater ora filium

WSTĘP WOLNY!!!!

Gwiazdy koncertu:

Paul McCreesh

założyciel i kierownik artystyczny Gabrieli Consort & Players, osiągnął najwyższy poziom na polu wykonawstwa muzyki dawnej na instrumentach z epoki. Odnosi sukcesy dzięki nowatorskim interpretacjom zarówno na estradach koncertowych, jak i w salach operowych. Wspólnie z Gabrieli Consort & Players występował w najbardziej prestiżowych salach koncertowych i podczas najbardziej renomowanych festiwalach. Od lat związany jest „gwiazdorskim” kontraktem z wytwórnią Deutsche Grammophon, dla której dokonał wielu nagrań cenionych przez krytykę i melomanów. Od 2006 roku Paul McCreesh jest dyrektorem artystycznym Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans. Paul McCreesh współpracuje także z orkiestrami wykorzystującymi współczesne instrumentarium. Z powodzeniem występuje w wielu krajach Europy i USA z takimi zespołami jak: DSO Berlin, Deutsche Kammerphilharmonie, l'Orchestre Philharmonique de Radio France, San Francisco Symphony Orchestra, Minnesota Orchestra oraz po raz pierwszy w Polsce – Orkiestrą Filharmonii im. W. Lutosławskiego we Wrocławiu. Ostatnio Paul McCreesh poprowadził wykonanie „Missy Solemnis” na Festiwalu Praska Wiosna a także na Mozart Festival w La Coruna. Artysta odnosi znaczące sukcesy jako dyrygent operowy. Na scenie Welsh National Opera przygotował nową inscenizację „Jephty” Händla (w 2000 roku dla tej samej Opery zrealizował „Orfeusza i Eurydykę” Glucka), a w Royal Danish Opera „Czarodziejski Flet” Mozarta. Najbliższe plany Paula McCreesha obejmują spektakle „Alcinę” Händla w Komische Oper w Berlinie, „Harmoniemesse” Haydna z RSO Berlin, programy z muzyką Mozarta, Elgara, Brittena i Haydna z Ensemble Orchestral de Paris, koncerty z WDR Köln, Beethovenhalle Bonn, a także wiele różnych projektów i nagrań z Gabrieli Consort.

Gabrieli Consort

Zespół muzyki dawnej będący stałym realizatorem muzykologicznych opracowań i koncepcji interpretacyjnych swego założyciela i kierownika artystycznego – Paula McCreesha. Od powstania (1982) zdołał wybić się na pozycję czołowych zespołów muzyki dawnej w skali świata. Świadczą o tym m.in. liczne już przyznawane nagrody i nominacje, zwłaszcza za nagrania w wytwórni Deutsche Grammophon Archiv. Należą do nich: Gramophone Award, Diaspor d'Or, Deutschen Schallplaten Preis, Edison, Classic CD of the Year, nominacje do nagród Grammy i Nagrania Miesiąca magazynu Gramophone. Gabrieli Consort & Players specjalizuje się w muzyce renesansowej (Gabrielach, Praetoriusza i in.) oraz barokowej (opery Händla, dzieła oratoryjne Bacha). Podróże koncertowe zespołu prowadziły nie tylko przez Europę, ale również przez USA. Pamiętając zachwycające koncerty zespołu Gabrieli Consort na zeszłorocznej Wratislavii Cantans wrocławianie na pewno ucieszą się jego ponowną obecnością na naszym, 42. już festiwalu. Ten należący do najsłynniejszych interpretatorów muzyki dawnej zespół, prowadzony od początku przez Paula McCreesha, właśnie obchodzi 25-lecie swej działalności, której ukoronowaniem stało się otrzymanie własnej Sali koncertowej w Londynie, w nowo wyremontowanym Christ Church. Ostatnio zespół dokonuje nagrań dawnych oper, a ponadto w imię akcji edukacyjnej wciąga w swe koncerty muzyczną młodzież. Na przykład do wykonania w Barbican Centre oratorium Stworzenie świata Haydna zaprosił uczniów śpiewających w chórze Chetham's Music School.

Omówienie programu:

Ku czci Matki Boskiej

Przez wieki Chrześcijaństwa, szczególnie we wspólnocie katolickiej, Dziewica Maryja zajmowała wyjątkowo ważne miejsce. Czczona ponad wszystkimi świętymi postrzegana była w różnych rolach: jako Dziewica, matka Chrystusa, główna orędowniczka ludzkości, wcielenie wyidealizowanej kobiecości. Każdy z tych aspektów znajduje odzwierciedlenie w liturgii gdzie najważniejsze wydarzenia w jej życiu upamiętniają dni ustalone o uroczystym znaczeniu: Poczęcie (8 grudnia), Narodziny (8 wrzesień), Zwiastowanie (25 marzec), Oczyszczenie (2 luty) i Wniebowzięcie (15 sierpień). Tradycyjnie była również przedmiotem modłów osobistych i w odosobnieniu, nie tylko za pośrednictwem modlitwy pozaliturgicznej lecz również jako patronka katedr, kaplic i innych instytucji. Jej wizerunek inspirował wyobraźnię największych twórców sztuk plastycznych dając na przestrzeni wieków początek wyjątkowo obszernej spuściźnie muzycznej. Nasz dzisiejszy program czerpie z tej wielkiej skarbnicy, poszczególne utwory skupiają się nad najważniejszymi aspektami Matki Bożej a muzyka odzwierciedla oddźwięk jakie miały u kompozytorów na przestrzeni ponad pięciu stuleci.

Ave Maria…virgo serena
Ave Maria…virgo serena jest przykładem kunsztu Josquina Des Prez, którego wyjątkowe znaczenie docenili tak jego współcześni jak i spadkobiercy. Każda z jej pięciu rymujących się strof mówi o określonym wydarzeniu w życiu Dziewicy Maryi; łącznie utwór liczy sobie siedem siedem części (tyle ile było radości i smutków Maryi) przez dodanie początkowego pozdrowienia opartego na skojarzonej z nim melodii chóru gregoriańskiego oraz zamykającej osobistej suppliki, O mater Dei, memento mei. Muzyka, choć na pozór prosta w stylu, niesie serdeczne uczucia.

Angelus ad Virginem
Zwiastowanie to przybycie anioła Gabriela do Maryi obwieszczającego wcielenie słowami ewangelii wg św. Łukasza, „Bądź pozdrowiona, łaski pełna; Pan z Tobą”. Te właśnie słowa są podstawą Ave Maria Strawińskiego będącego nową wersją wcześniejszego utworu z roku 1949, który był w starocerkiewnym. Jego prosta harmonia i homofoniczne rozpisanie chóru do pewnego stopnia nosi ślady wpływu melodyki prawosławnej. Słowa Magnificat, w liturgii katolickiej przepisane na nieszpory, a w liturgii anglikańskiej, na nabożeństwo Evensong (Pieśń wieczorna), w relacji św. Łukasza były odpowiedzią Maryi na pozdrowienie Elżbiety: „Błogosławionaś ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota twego”. Opracowana przez Giles'a Swayne'a na zamówienie chóru Chirst College w Oxfordzie w 1982 r., przewiduje szeroki wachlarz efektów muzycznych i wokalnych, od narzucającej się melodii otwierającej utwór (przywiezionej przez Swayne'a z podróży do Senegalu), po mocno zaakcentowane ostinato, dające się słyszeć w układach jak w kalejdoskopie.

Ave Mater Christi
Pozdrawianie Maryi, jak można by to potocznie określić, odgrywało czołową rolę w życiu średniowiecznych chrześcijan i miało wiele różnych przejawów, nie tylko w samej liturgii, lecz również w pielgrzymkach do miejsc o religijnym znaczeniu, w uposażaniu instytucji poświęconych NMP i w zestawianiu pięknie wykonanych zbiorów modlitw do osobistych aktów wiary, znanych jako Godzinki. Te bogate „modlitewniki” były przywilejem zamożnych; w czasach kiedy umiejętność czytania nie była częsta, nauka religii docierała do szerszego kręgu społeczeństwa za pośrednictwem słowa śpiewanego, łatwego do zapamiętania, jak np. średniowieczne kolędy. Bardzo obrazowe, składały się ze zwrotek i refrenu, zwykle w języku angielskim, lecz niekiedy z kilkoma łacińskim zwrotami. Ther is no rose of swych vertu (Nie masz róży takiej cnoty) z początków XV w. opowiada o Narodzeniu Pańskim, a o Matce Bożej - według znanej metafory - jako o róży. Francuski kompozytor Jean Mouton był współczesnym Josquina Des Prez. Struktura jego Nesciens mater kryje cztery oddzielne kanony - niezwykły wyczyn lecz mimo to, nie sprawia wrażenia czegoś wymuszonego. Herbert Howells komponując A spotless rose (Róża bez skazy) w 1919 r. czerpał z poezji średniowiecznej. Jego motet z solowa partią barytonu jest finezyjny, pełen charakterystycznych postępujących akordów. Stanowi intrygujący kontrast z nieomal współczesnym Mater ora filiom Arnolda Bax'a zamykającym program dzisiejszego wieczoru. Twórczość Thomasa Adès'a wzbudza ostatnio szczególne zainteresowanie, co znajduje wyraz w premierowych wykonaniach jego głównych dzieł operowych i wielkich utworów na orkiestrę. Do utworów o mniejszym rozmachu należy The Fayrfax carol (Kolęda Fayrfax), napisana dla chóru King's College w Cambridge w 1997 r., sięgająca po tekst do wczesnego okresu dynastii Tudorów i przesycona powracającymi motywami.

Juxta crucem lacrimosa
Mater dolorosa - wizerunek Maryi płaczącej pod krzyżem, była natchnieniem tak dla twórców sztuk plastycznych jak i muzyków. Symbolicznemu odtwarzaniu Drogi Krzyżowej podczas nabożeństw wielkotygodniowych towarzyszy czytanie lub śpiewanie wielkiej trzynastowiecznej sekwencji Stabat mater, zwłaszcza w niezapomnianym ujęciu Palestriny skomponowanym dla Kaplicy Sykstyńskiej. Kompozytor rozpisał ją na dwa chóry czterogłosowe, które przez większość czasu śpiewają antyfonalnie; oszczędne gesty oddają zarówno ból jak i retorykę warstwy słownej.

Ave regina coelorum
Hymn to the Mother of God (Hymn do Bogurodzicy) jest jednym z dwóch hymnów (Two Hymns) napisanych ku czci matki kompozytora. Jest to utwór na podwójny chór skomponowany do słów z Liturgii św. Bazylego. Według samego Tavener'a, utwór: „mówi o niemal kosmicznej potędze jaką przypisuje się Bogurodzicy w Kościele Prawosławnym”. Ave maris stella Edwarda Griega jest jednym z niewielu utworów o tematyce religijnej tego kompozytora. To zachwycająca aranżacja na chór jednej z pieśni Griega na głos solo i fortepian, ukazuje talent do kompozycji melodycznych. Słowa utworu odnoszą się do wizerunku Maryi jako gwiazdy, która prowadzi dusze śmiertelników przez ocean życia. Podobnie jak Herbert Howells, Arnold Bax stale interesował się muzyką sprzed wielu stuleci i przyznawał, że wysłuchanie Mszy na pięć głosów Byrd'a było dla niego znaczącym przeżyciem. W Mater ora filium, skomponowanym w 1921 r., Bax przyjmuje szerokie rapsodyczne podejście stawiając skrajne wymagania tessiturze każdego z głosów chóru. Ten wielki motet wymaga wyjątkowej wirtuozerii i rozpiętości emocjonalnej.

Sally Dunkley

 


 

Kliczków -  7.09.2007 r., godz. 19:00
Zamek Kliczków

Program koncertu

Dzieła na lutnię solo:
Jakob Lindberg – lutnia

Johann Sebastian Bach (1685–1750) – Suita g-moll / Suite in G Minor, BWV 995
Prelude
Allemande
Courante
Sarabande
Gavotte I & II
Gigue

Johann Sebastian Bach – Suita c-moll / Suite in C Minor, BWV 997
Fantasia
Sarabande
Gigue

Przerwa

Silvius Leopold Weiss (1687–1750) – Sonata C-dur / in C Major
Ouverture
Courante
Sarabande
Bourrée
Menuet
Presto

Ceny biletów: 25 zł i 15 zł

Gwiazda koncertu:

Jakob Lindberg

urodził się w Djursholm w Szwecji, tam też narodziła się jego pasja muzyczna, którą początkowo byli Beatlesi. Rozpoczął naukę gry na gitarze i wkrótce zainteresował się repertuarem klasycznym. W wieku 14 lat opiekę artystyczną nad młodym gitarzystą roztoczył Jörgen Rörby, który został także jego pierwszym nauczycielem gry na lutni. Po studiach muzycznych na Uniwersytecie w Sztokholmie udał się do Londynu na studia w Royal College of Music. Tam doskonalił swą wiedzę w zakresie repertuaru lutniowego pod kierunkiem Diany Poulton. Pod koniec studiów zdecydował się skoncentrować na muzyce renesansowej i barokowej. Jakob Lindberg zaliczany jest obecnie do najbardziej rozchwytywanych artystów. Dokonał wielu nagrań dla BIS, wiele pionierskich. Popularyzował szkocką muzykę lutniową, prezentował piękno włoskiego repertuaru na chitarrone i uczestniczył w nagraniach muzyki kameralnej Vivaldiego, Haydna i Boccheriniego. Był pierwszym lutnistą, który nagrał komplet muzyki lutniowej Johna Dowlanda, a jego nagrania dzieł lutniowych Bacha zostały uznane za jedne z najważniejszych interpretacji tych utworów. Jakob Lindberg działa także jako muzyk realizujący basso continuo na teorbie i arcylutni współpracując z tak znanymi brytyjskimi zespołami muzyki dawnej jak: The English Concert, Tavener Choir, The Purcell Quartet, Monteverdi Choir, Chiaroscuro, The Orchestra of the Age of Enlightenment oraz The Academy of Ancient Music. Jako akompaniator towarzyszy w recitalach takich gwiazd jak, m.in. Emma Kirkby, Ann Sofie von Otter, Nigel Rogers i Ian Partridge. Był asystentem Andrew Parrota – kierownika muzycznego inscenizacji „Dydony i Eneasza” Purcella w Królewskiej Operze Szwecji w Pałacowym Teatrze w Drottningholm (1995). W 1997 roku poprowadził spektakl „Euridice” Periego, który spotkał się z doskonałym przyjęciem prasy. Dzięki zaś swoim występom jako solista zdobył renomę jednego z najlepszych lutnistów naszych czasów; koncertuje w wielu krajach Europy, Japonii, Meksyku, Rosji, Australii, Kanadzie i USA. Jakob Lindberg jest także wykładowcą Royal College of Music w Londynie, gdzie otrzymał katedrę gry na lutni po swej maestrze Dianie Poulton. Pod koniec 2006 roku dla Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans dokonał nagrania dzieł Sylviusa Leopolda Weissa, które ukażą się w cyklu płytowym „1000 lat muzyki we Wrocławiu” – promocja podczas tegorocznej edycji festiwalu.

Omówienie programu:

Muzyka lutniowa

Lutnia pozostawała jednym z najważniejszych instrumentów solowych epoki Renesansu i Baroku; napisano na nią więcej utworów niż na jakikolwiek inny instrument przed rokiem 1800. Przywędrowała ona do Włoch i Hiszpanii w Średniowieczu, a następnie rozprzestrzeniła się po całej Europie, by stopniowo stać się wyrafinowanym instrumentem dworskim. Do roku 1500 technika plectrum została wyparta przez użycie palców do trącania strun, co pozwoliło lutnistom na wykonywanie złożonej muzyki kontrapunktycznej. Do instrumentu dodawano wciąż nowe struny i przed rokiem 1600 renesansowa lutnia mogła posiadać nawet dziewiętnaście strun ułożonych w dziesięciu parach czyli strun burdonowych, przy czym najwyższa z nich, chanterelle, występowała jako pojedyncza struna. Lutnia, jakiej będą Państwo mieli okazję słuchać dziś wieczorem, stanowi przykład najpóźniejszej formy tego instrumentu: dwadzieścia cztery struny strojone w parach z chantarelle oraz z drugą struną burdonową. Taki typ barokowej lutni z trzynastoma strunami burdonowymi pojawił się w Niemczech około roku 1720. Johann Sebastian Bach był nade wszystko muzykiem grającym na instrumentach klawiszowych i wedle wszystkich przesłanek nie grał sam na lutni. Przepadał jednak za jej unikalnym brzmieniem i aby częściej móc go słuchać, przyczynił się do zaprojektowania instrumentu zwanego „Lautenwerk”: klawesynu ze strunami jelitowymi o pudle rezonansowym podobnym do lutniowego. Pomimo tego, że żaden taki instrument nie dotrwał do naszych czasów, świadectwa z epoki wspominają, że była to bardzo udana konstrukcja. Okazywało się, że nawet lutniści dawali wprowadzić się w błąd słysząc dźwięk tego instrumentu umieszczonego za zasłoną. Utwory Bacha na lutnię solo: BWV 995–999 oraz BWV 1006a stawiają wysokie wymagania techniczne i stawiano tezę, że powinny one być wykonywane na instrumencie klawiszowym. Jednakże Bach w trakcie ich komponowania najwidoczniej miał na myśli brzmienie lutni; ponadto w czasie pisania jednego z ostatnich utworów tego typu – suity c-moll BWV 997 prawdopodobnie brał pod uwagę styl wykonawczy Silviusa Leopolda Weissa. Opadające postępy chromatyczne basu oraz przypominające wzdychanie apoggiatury w preludium, poważny nastrój wysublimowanej sarabandy oraz przejrzysta tekstura gigue z jej uroczym stylem cantabile, typowym dla tworzącego się dopiero „style galante”, wszystko to staje się wysoce ekspresyjne w razie wykonania na lutni, a podobnych rozwiązań dopatrzeć się można w późnych sonatach Weissa. Dzieło to mogło powstać w wyniku sławnych spotkań Bacha i Weissa w lecie 1739 roku, gdy syn Bacha – Wilhelm Friedemann przywiózł swego wybitnego kolegę z drezdeńskiego dworu na spotkanie ze swym ojcem. Świadkowie podają, że spotkanie było niesłychanie wprost owocne pod względem muzycznym. Suita g-moll BWV 995 dla odmiany jest dziełem wcześniejszym i być może lepiej znanym jako piąta suita wiolonczelowa. Przetrwał rękopis wersji lutniowej dedykowanej „Monsieur Schouster”, a oprócz tej kopii pisanej ręką Bacha, zachowała się tabulatura lutniowa Johanna Christiana Weyraucha (1694–1771), który stworzył również wersje tabulaturowe trzech części BWV 997, które wykonam podczas dzisiejszego koncertu. Pomimo tego, że Silvius Leopold Weiss jest mniej znany współczesnej publiczności od Bacha, za życia obu tych muzyków pozostawał od niego sławniejszy. Urodził się 12 października 1687 roku w Grodkowie - 60 kilometrów na południowy wschód od Wrocławia na Śląsku; od dzieciństwa był kształcony w sztuce gry na lutni. Już w wieku sześciu lub siedmiu lat występował przed cesarzem Leopoldem I, a niedługo potem został zatrudniony jako lutnista w służbie palatyna we Wrocławiu. W latach młodzieńczych Weiss intensywnie komponował; spędził również kilka lat we Włoszech, gdzie spotkał najwybitniejszych kompozytorów epoki, w tym Alessandra i Domenica Scarlattich. Stopniowo Weiss stał się jednym z najwybitniejszych lutnistów wszechczasów, wprowadzając lutnię „na najwyższe wyżyny doskonałości” (E.G. Baron). Był również najpłodniejszym kompozytorem w historii muzyki lutniowej; do czasów obecnych przetrwało prawie 600 jego kompozycji solowych. Niestety spora część jego muzycznego dorobku przepadła, ale zachowane dzieła pozwalają nam cieszyć się przykładami najpiękniejszej muzyki instrumentalnej z epoki Baroku. W roku 1718 Weiss objął stanowisko lutnisty dworskiego w Dreźnie i do roku 1744 stał się najwyżej opłacanym instrumentalistą należącym do Hofkapelle; pozostawał na tej posadzie aż do swej śmierci 16 października 1750 roku. Weiss był niewątpliwym mistrzem lutni barokowej z 13 strunami burdonowymi, wiedzącym, jak wykorzystać potencjał tkwiący w tym instrumencie. Potrafił on komponować kontrapunkty imitacyjne, takie jakie słyszymy w uwerturze do sonaty C-dur, był również w stanie tworzyć błyskotliwe części wirtuozowskie (co pokazuje courant oraz presto), ale pozostawał również mistrzem pisania powolnych, lecz pełnych ekspresji części na lutnię, czego przykładem jest sarabanda.

Jakob Lindberg