Rujnujące i szkodliwe dla budżetu - tak wicepremier, Minister Finansów Zyta Gilowska określiła pomysły podatkowe posłów.
W środę ruszyło XVII Forum Ekonomiczne w Krynicy nazywane polskim Davos. W polskie góry przyjechały setki osób: polityków, ekonomistów, przedsiębiorców i dziennikarzy z 60 krajów, którzy będą dyskutować podczas 149 paneli. Tegorocznym tematem przewodnim jest integracja europejska. Na Forum będą obecni m.in. komisarze europejscy: Danuta Hübner - odpowiadająca za politykę regionalną, Dalia Grybauskaite - ds. budżetu, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Günter Verheugen. Obecni też będą polscy ministrowie: rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka czy gospodarki Piotr Woźniak.
Do Krynicy nie przyjechał premier Jarosław Kaczyński, zawitała natomiast wicepremier i Minister Finansów Zyta Gilowska. I to jej konferencja okazała się najbardziej emocjonującym punktem pierwszego dnia Forum.
Wicepremier w ostrych słowach skrytykowała przegłosowanie przez posłów wyższych ulg podatkowych na dzieci. Rząd chciał, by rodzice mogli odliczać od podatku nieco ponad 572 zł, posłowie przegłosowali ulgę w wysokości 1145 zł. „Sejm postanowił przegłosować ustawy rujnujące, szkodliwe. Posłowie muszą wiedzieć, że pożytecznej rzeczy nie wykonują” - mówiła Gilowska. Zdaniem wicepremier ulga na dzieci była skalkulowana na wysokim poziomie, tak by wszyscy mogli na niej skorzystać. „Parlament ją podwoił, jeśli te rozwiązania wejdą w życie, straty dla budżetu wyniosą 3 mld zł.” - powiedziała Gilowska. Jej zdaniem tak wysoka ulga jest skierowana głównie dla osób najbogatszych. „Bo osoby młode, naprawdę potrzebujące nie mają tak wysokich dochodów, by odliczyć całą ulgę” - argumentuje Gilowska.
Czy wyższe wydatki budżetowe nie zrujnują państwowej kasy i nie zaszkodzą wejściu Polski do strefy euro? Gilowska zapewnia, że utrzyma 30-miliardową kotwicę budżetową (wielkość deficytu budżetowego). Podkreśla jednak, że jeśliby weszły w życie decyzje parlamentu, to rząd mógłby być zmuszony do cięć. „W przyszłym budżecie przeznaczyliśmy o 4,5 mld zł więcej niż w tym roku na budowę dróg. Mam nadzieję, że te pieniądze nie są zagrożone” - mówiła Gilowska. Wicepremier utrzymuje też, że w 2009 r. Polska spełni wszystkie kryteria wejścia do strefy euro.
Gilowska zdradziła, że na 99 proc. rząd obniży prognozę wzrostu gospodarczego przy założeniach do przyszłorocznego budżetu - z 5,7 do 5,5 proc. PKB.
„Można by sądzić, że przy znakomitych wynikach gospodarczych z pierwszego półrocza rząd podwyższy swoją wcześniejszą prognozę. Ale tak się nie stanie z kilku powodów, m.in. ze względów na niską stabilność polityczną” - mówi Gilowska.
Zdaniem Ryszarda Petru, głównego ekonomisty BPH, korekta wzrostu PKB nie jest znacząca. „Bardziej obawiam się, jak w przyszłym roku będzie możliwe skrojenie deficytu do 30 mld zł. Przypomnę wcześniejsze decyzje - ulgi prorodzinne, podwyżki płac w sferze budżetowej i płacy minimalnej. Sejm w ogóle nie powinien zajmować się kwestiami gospodarczymi na tym etapie, bo takie decyzje mogą być tylko złe” - komentuje Petru.
Dziś kolejny dzień XVII Forum Ekonomicznego w Krynicy - najważniejsze zapowiadane wydarzenie to podpisanie pierwszych pięciu regionalnych programów operacyjnych w ramach nowej perspektywy budżetowej.