Aktualności

Doniesienie na prezydenta Pabianic - skąd się wziął w szpitalu „magister do sześcianu”?

16.08.2007 • źródło: Express Ilustrowany

Komisja rewizyjna Urzędu Miejskiego w Pabianicach zamierza złożyć do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydenta miasta Zbigniewa Dychto.

Chodzi o pełnomocnictwo, jakiego prezydent udzielił Markowi Szewczykowi do skontrolowania pabianickiego szpitala. Zdaniem niektórych radnych takim posunięciem prezydent złamał prawo.

Kim jest Marek Szewczyk?

Magistrem do sześcianu - jak powiedział o sobie na spotkaniu pracowników i dyrekcji SP ZOZ oraz władz miasta poświęconym finansowej kondycji szpitala. Gdy zebrani chcieli dowiedzieć się, jakie ma kompetencje do przeprowadzania kontroli, usłyszeli, że jest ekspertem w każdej dziedzinie - prawa, ekonomii, zarządzania.

Nie przekonał jednak radnych, podobnie jak i sposób powołania go na stanowisko.

„Pełnomocnictwo prezydenta budzi wątpliwości prawne, bo brakuje w nim zakresu kontroli i czasu jej trwania” - mówi Sebastian Bryndziak, przewodniczący komisji rewizyjnej. „Prawnik SP ZOZ wydał opinię, że nie stanowi ono podstawy do jej przeprowadzenia. W dodatku pan Szewczyk pojawił się w szpitalu, gdy dyrektor Jacek Wutzow był na urlopie” - dodał Sebastian Bryndziak.

Radca prawny Urzędu Miejskiego też ma przygotować opinię na temat ważności udzielonego pełnomocnictwa. Członkowie komisji spodziewają się, że będzie odmienna.

„Ale opinia ZOZ-u już stanowi argument, by powiadomić o sprawie prokuraturę” - zaznacza Sebastian Bryndziak.

Dyrektor szpitala Jacek Wutzow jest zaskoczony kolejną kontrolą. „Jedną właśnie zakończył audytor Urzędu Miejskiego a tu z następną pojawia się pod moją nieobecność kolejny kontroler, który w dodatku skandalicznie się zachowuje: lży główną księgową, obraża pracowników” - mówi dyrektor.

Prezydent Zbigniew Dychto na spotkaniu w SP ZOZ przeprosił publicznie za zachowanie Marka Szewczyka. Jego obecność w szpitalu uważa jednak za konieczną.

„Muszę wiedzieć, co dzieje się w szpitalu” - stwierdza prezydent. „Pełnomocnictwo rzeczywiście ma wadę, bo nie określa czasu trwania kontroli. Zleciłem ją jednak w dobrej wierze” - dodaje.