Od początku roku do prokuratur w Olsztynie trafiło osiem doniesień. Jeszcze nigdy prokuratura nie musiała się naraz zajmować tyloma sprawami dotyczącymi ratusza. Przez całą poprzednią kadencję śledczy dostali zaledwie cztery doniesienia.
Zaczęło się w maju. Zdaniem radnych PiS, przy wyborze nowego wysypiska śmieci dla Olsztyna - za zamknięciu Łęgajn odpady są wożone do Mławy - mogło dojść do nieprawidłowości. Na sesji rady miasta Henryk Baczewski, radny z PiS, sugerował radnym z koalicyjnych klubów PO i Po prostu Olsztyn, że przez nowe wysypisko mogą niedługo „chodzić w pasiakach”. Sprawę wyjaśnia prokuratura Olsztyn-Południe.
Kolejne donosy PiS dotyczą wynajęcia lokalu przy ul. Jagiellońskiej firmie, która kręciła prezydentowi Olsztyna spoty wyborcze w czasie kampanii samorządowej, o czym pisała „Gazeta”. Radni chcieli, by śledczy sprawdzili, czy przy podejmowaniu decyzji o dzierżawie nie doszło do korupcji. Kolejne donosy dotyczą remontu ul. Sielskiej. Prezydent Czesław Małkowski - jak pisała „Gazeta” - wbrew opinii ekspertów zgodził się wyremontować drogę metodą proponowaną przez firmę, która budowała ulicę. Dziś efekt jest taki, że po ulicy jeździ się fatalnie. „Gazeta” pisała też o sprzedaży ziemi przy ul. Jarockiej. Po naszym tekście prokuratura sama wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić kulisy tej transakcji. Nie minęły dwa dni, a śledczy otrzymali w tej samej sprawie donos z PiS-u. Radni chcą jeszcze, by prokuratorzy sprawdzili, czy Małkowski nie popełnił przestępstwa przy umarzaniu podatków od nieruchomości.
Skąd tyle doniesień? - Czesław Małkowski jest złym prezydentem. Chcemy, by ludzie mieli poczucie, że miasto jest zarządzane uczciwie, a niektóre decyzje pokazują, że takiej gwarancji nie mamy. Dlatego informujemy o nich prokuraturę - tłumaczy Waldemar Zwierko, szef klubu, radny PiS.
Henry Baczewski: „To jest dopiero początek, doniesień będzie dużo więcej”.
W czerwcu doniesienia do prokuratury złożył też prezydent miasta Czesław Małkowski. Najpierw doniósł sam na siebie. Chciał, by prokuratura przyjrzała się przetargowi na wywóz śmieci do Mławy. Jego wniosek odrzucono. „Nie jesteśmy po to, by dawać politykom alibi. Niech poproszą o to NIK” - mówi anonimowo olsztyński prokurator.
Później chciał, by śledczy sprawdzili, czy olsztyński biznesmen mógł postawić toalety na kortach przy ul. Jodłowej. Małkowski na czerwcowej konferencji prasowej twierdził, że nie mógł.
Prokuratura bada też transakcję sprzedaży ziemi pod budowę Alfy, doniesienie złożył jeden z byłych olsztyńskich polityków.