Aktualności

Piłkarski poker, czyli WKS nie wasz jest

05.07.2007 • źródło: Gazeta Wrocławska

Zdaniem wojewody, gmina Wrocław przejęła nielegalnie Wrocławski Klub Sportowy. Sprawa znajdzie finał w sądzie administracyjnym.

Śląsk należał do miasta tylko przez dwa miesiące. Wojewoda uznał jednak, że to niezgodne z prawem i złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wrocław chce zainwestować w piłkarski Śląsk 5 milionów złotych. Radni nie byli temu przeciwni i 19 kwietnia podjęli uchwałę „za”. Pieniądze z budżetu miasta miały pójść na odkupienie akcji od obecnego właściciela Andrzeja Mazua, bieżącą działalność klubu oraz spłatę starych długów.

„Audyt wykazał, że to zadłużenie wynosi 3,5 mln zł.” – mówił Michał Janicki, dyrektor departamentu spraw społecznych we wrocławskim magistracie.

„Część wierzytelności już została rozłożona na raty. W wyniku całej operacji gmina jest właścicielem 53, a docelowo przejmie 67 proc. akcji spółki. Kiedy to nastąpi, zostanie wybrany nowy zarząd, który rozpisze konkurs na głównego sponsora. Zapewni on finansowanie na poziomie co najmniej miliona zł. rocznie. Ale czy z WKS Śląska skorzystają wszyscy wrocławianie? Według wojewody, w dużej części spółka jest nastawiona na zysk, nie zaś na świadczenie usług sportowych”.

Wojewoda Krzysztof Grzelczyki: „W tej sprawie polityki nie ma w ogóle. Kompetencją wojewody jest sprawowanie nadzoru nad uchwałami pod kątem przestrzegania prawa. Uchwała rady jest niezgodna z prawem. Działalność spółki WKS Śląsk, do której przystąpiła gmina, nie zaspokaja zbiorowych potrzeb wspólnoty, korzystanie z jej działalności będzie ograniczone, a nie powszechne”.

Jarosław Krauze, szef Klubu Radnych Rafała Dutkiewicza uważa, że takie spojrzenie to kwestia interpreacji prawa. „Prawnicy wojewody opierali się widocznie na innych przesłankach” – tłumaczy Krauze.

„To prawnicy miejscy coś przeoczyli i powołali się na przypadek Cracovii z 1996 r., w której większość udziałów ma miasto. Tamta uchwała podejmowana była w innym stanie prawnym” – mówi wojewoda.

Śląskomania nas ożywi. Wiceprezydent Adam Grehl: „Przystąpienie miasta do spółki ma związek z jej znaczeniem dla rozwoju Wrocławia. Nie ma celu komercyjnego i nie jest nastawione na zysk”.

„Jeżeli mielibyśmy drużynę, która gra w I lidze, odczuliby to mieszkańcymiasta” – przekonuje Krauze.

Zaraz zainteresowaliby się masowo sportem. Zdaniem Krauzego zaczęłaby tu działać podobna zasada jak przy „małyszomanii”. Na dzisiejszej sesji radni zdecydują, czy uwzględnią skargę wojewody, czy też nie.

Piotr Babiarz, szef klubu radnych PiS: „Będziemy głosować przeciwko. Decyzję w tej sprawie musi podjąć sąd. I choć na jego decyzję trzeba będzie poczekać, wojewoda już wykonał krok i chce zainicjować zmiany ustawowe, aby gminy nie miały takich problem”.