Inwestycje. Powstanie Podstrefy PSSE to też decyzja polityczna
„Intensywne, a wręcz ostre rozmowy w Ministerstwie Gospodarki oraz pomoc posła PiS Tomasza Markowskiego przyspieszyły tworzenie podstrefy PSSE w Grudziądzu” - mówił wczoraj radny Sławomir Szymański w siedzibie PiS.
Prezydent Grudziądza Robert Malinowski uznał, że zbyt wolno tworzy się podstrefę Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i sam wziął się za sprawę. Jednak wcześniej, od kilku tygodni wokół tworzenia podstrefy intensywnie chodzą członkowie PiS z grudziądzkim radnym Sławomirem Szymańskim, który zainteresował sprawą energicznego, bydgoskiego posła PiS Tomasza Markowskiego. Ten „otworzył” im drzwi w Ministerstwie Gospodarki. Radny Szymański wraz z prezesem Polpaku Stefanem Medeńskim byli kilka razy w ministerstwie, gdzie stanowczo domagali się szybkich decyzji. I od pierwszych dni czerwca sprawy nabrały biegu!
„Jestem w opozycji do władz Grudziądza, ale dla miasta chcę jak najlepiej” - mówi Sławomir Szymański. „Polpak już buduje fabrykę i liczy na ulgi finansowe, jakie daje strefa, a jej wciąż nie ma!” Już pod koniec maja prezes Polpaku Stefan Medeński niepokoił się stagnacją w sprawie podstrefy. Pomagamy więc, bo rzeczywiście inwestorzy chcą wejść, a wycofują się widząc, że podstrefa nie istnieje.
Stefan Medeński: „Ja się wywiązuję wobec miasta. Buduję firmę. Podstrefa miała być w styczniu, później w marcu. Przespano ponad trzy miesiące! Każdy, kto tylko może, powinien dążyć do powstania podstrefy, bo to szansa dla miasta! Czy Grudziądz musi być wciąż tranzytem?”