Sukces. Po artykule w „Pomorskiej”
Tadeusz Nowowiejski nie straci pracy. Wcześniej miał być zwolniony po 17 latach pracy z MZK tylko za to, że na spotkaniu prezydenta z mieszkańcami publiczne wypowiadał się na temat firmy.
W obronie motorniczego stanął radny PiS Zbigniew Rasielewski oraz „Pomorska”. Od wtorku opisujemy perypetie Tadeusza Nowowiejskiego, który od 17 lat pracuje w Miejskim Zakładzie Komunikacji. Jedynym jego „przewinieniem”, które spowodowało, że Maria Zawal, dyrektor MZK wręczyła mu wypowiedzenie z pracy, było to, że na spotkaniu mieszkańców z prezydentem wypowiadał się o sytuacji w swojej firmie.
Michał Zaręba