Czas na zmianę w Warszawie

W najnowszej edycji rankingu miast europejskich European Cities Monitor który opublikowała w minionym tygodniu firma doradcza Cushman & Wakefield w kategorii „jakość życia mieszkańców” spośród 36 badanych miast Warszawa uplasowała się na… 35 miejscu, wyprzedzając tylko Moskwę. To najlepsze podsumowanie dobiegającej końca kadencji Hanny Gronkiewicz-Waltz jako Prezydenta Warszawy.

Hanna Gronkiewicz-Waltz wielokrotnie podkreślała, że jej priorytetem jest rozwój sieci transportu wewnętrznego i komunikacji publicznej. Inwestycje, których zaniechała, jak Warszawski Park Technologiczny, czy odbudowa Pałacu Saskiego Pani Prezydent przeciwstawiała rozbudowie infrastruktury komunikacyjnej, która miała być dla niej najistotniejsza. Sklasyfikowanie Warszawy na 33 spośród 36 europejskich miast w kategorii transport wewnętrzny dowodzi, że także na tym polu władze miasta poniosły klęskę. Podobnie jak w dziedzinie ochrony środowiska, gdzie stolica Polski także zajmuje jedno z ostatnich miejsc w całej Europie.

W analizie różnego rodzaju badań i sondaży często istotny jest nie tylko sam wynik, ale i trend. Może więc jednak Warszawa pod rządami PO i SLD rozwija się nadrabiając zapóźnienia? Niestety tylko od 2009 roku w kategorii jakość życia mieszkańców Warszawa spadła z 33 na 35 miejsce, w kategorii transport wewnętrzny z 29 na 33, zaś w zakresie ochrony środowiska z 24 na 32…

Warszawa pod rządami wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej nie wytrzymuje konkurencji nie tylko z europejskimi metropoliami, ale nawet z innymi polskimi miastami. „Jeśli chcesz prowadzić biznes, nie tocząc ciągłej walki z urzędniczą arogancją i inkompetencją (…) szerokim łukiem omijaj Warszawę” – tak miesięcznik „Forbes” podsumował w 2008 roku wyniki swojej ankiety i rankingu najbardziej przyjaznych dla biznesu miast w Polsce, w którym Warszawa zajęła ostatnie miejsce. Warszawa zarówno pod względem szybkości i sprawności załatwiania spraw w instytucjach, jak i otwartości urzędników i polityków na problemy i postulaty biznesu została sklasyfikowana na ostatnim miejscu wśród 10 badanych miast. Warszawska administracja pod rządami Hanny Gronkiewicz-Waltz przegrała nie tylko z Wrocławiem, czy Poznaniem, ale także z Lublinem, Krakowem, Bydgoszczą, Gdańskiem, Katowicami, Szczecinem i Łodzią. Katastrofalnie wypadła także ocena miejskiej infrastruktury, w ujęciu obejmującym m.in. zagospodarowanie przestrzenne, drogi i komunikację. Tu w skali ocen 0-6 Warszawa uzyskała w ocenie przedsiębiorców 1,25 pkt. Podobne do Forbesa oceny można było znaleźć także np. w gospodarczym dzienniku Puls Biznesu, który porównywał miasta pod względem sprawności w pozyskiwaniu inwestycji. Warszawie wytknięto m.in. bardzo słabą ekipę odpowiedzialną za ten obszar działalności w ratuszu.

Warszawa to miasto z ogromnym potencjałem, którego ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz nie jest w stanie dostrzec i wykorzystać. Stolica pod rządami Hanny Gronkiewicz-Waltz jest jak pływanie w żelatynie – trudno doprawdy znaleźć dziedzinę, w której nie dałoby się lepiej, szybciej, sprawniej i bardziej profesjonalnie. Współzawodnictwo na równych prawach z europejskimi metropoliami jest konieczne, ale możliwe będzie dopiero po zrzuceniu dławiącego energię miasta i jego mieszkańców gorsetu gnuśnej prezydentury. Pasywność w rozbudowie Szybkiej Kolei Miejskiej, która przy integracji z innymi środkami komunikacji ma realną szansę stać się prawdziwym naziemnym metrem, zaniechanie budowy Szpitala Południowego i Warszawskiego Parku Technologicznego, czy kolejne 4 lata kreślenia wizji nowego centrum miasta, zamiast jego budowy, to tylko kilka z długiej listy powodów dla których 2010 rok powinien być ostatnim rokiem rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz i koalicji PO-SLD w Warszawie.

Symptomatyczne, że ociężałość i nieudolność w większości dziedzin, władze miasta nadrabiały w innych pełną determinacją. Z uporem i skutecznie doprowadziły do budowy kosztem blisko pół miliarda złotych stadionu przy Łazienkowskiej, w odległości nieco ponad 3 km od powstającego Stadionu Narodowego. Brutalnie spacyfikowano i usunięto z Pl. Defilad polskich kupców z KDT, którzy stanowili poważną konkurencję dla masowo powstających centrów handlowych zagranicznych operatorów. Pomimo zgromadzenia przez nich wymaganych środków oraz mimo zapisów obowiązującego planu miejscowego władze miasta zdecydowanie odmówiły im też prawa do budowy nowoczesnego domu handlowego. O sprawności Hanny Gronkiewicz-Waltz mogliśmy się tez przekonać wszyscy. Bardzo sprawnie, stanowczo i konsekwentnie Pani Prezydent wprowadzała kolejne podwyżki, coraz głębiej drenując kieszenie warszawiaków. Wzrosły ceny biletów w komunikacji publicznej, opłaty za parkowanie, ceny wody i wreszcie czynsze w lokalach komunalnych i opłaty za użytkowanie wieczyste gruntów, często o ponad 1000 % (słownie: tysiąc procent)! Wszystko to w koalicji z SLD, które o swej „prospołecznej” twarzy przypomina sobie jak zwykle miesiąc przed wyborami.

Dziś Hanna Gronkiewicz-Waltz i PO z pełną determinacją zmierzają do komercjalizacji warszawskich placówek służby zdrowia i prywatyzacji SPEC-u. Zastanawiające, że spośród kilkudziesięciu miejskich spółek, wśród których znaleźć można np. firmy zajmujące się działalnością deweloperską, czy wypożyczaniem maszyn budowlanych, priorytetem dla PO jest sprzedaż właśnie monopolistycznego SPEC. Koncepcja sprzedaży rynku monopolu naturalnego, w dodatku w sferze tak ważnej z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego stolicy, jest całkowicie niezrozumiała i niebezpieczna. Biorąc pod uwagę doświadczenia mijającej kadencji z dużą stanowczością można stwierdzić, że głos oddany z nadchodzących wyborach na Hannę Gronkiewicz-Waltz i Platformę Obywatelską jest jednocześnie głosem za komercjalizacją służby zdrowia i za prywatyzacją SPEC-u.

Jeśli za dwa lata nie chcemy wstydzić się przed turystami podczas Euro 2012, jeśli Warszawa ma stać się prawdziwą europejską metropolią, z której wszyscy będziemy mogli być dumni, nadchodzące wybory muszą przynieść zmianę. Wiem, że warszawiacy jej oczekują.

Tomasz Zdzikot
Radny m.st. Warszawy

Materiał KW Prawo i Sprawiedliwość