1 stycznia 2009 r. wygasła umowa dzierżawy hali Kupieckich Domów Towarowych w Warszawie. Kupcy nie zamierzają jednak jej opuścić.
Komornik próbuje wkroczyć do KDT. Kupcy zabarykadowali się w hali. W czasie prób otwarcia wejść doszło do starć między kupcami a ochroną eskortującą komornika. Sprzedawcy rozpylili w hali gaz łzawiący, umożliwiając ochroniarzom przedostanie się do budynku.
Komentarz pełnomocnika PiS w okręgu warszawskim posła Mariusza Błaszczaka
Jestem zszokowany tym, że w przypadku hali KDT zastosowano rozwiązanie siłowe, a pani prezydent Gronkiewicz-Walt nie podjęła negocjacji.
Rozumiem, że sprawa nie jest prosta i że wcześniejsze negocjacje zakończyły się niczym, ale trzeba jednak szukać porozumienia. Złym rozwiązaniem jest eskalacja konfliktu, gdyż sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Już zablokowana została ul. Marszałkowska.
W poprzedniej kadencji Rady Warszawy głosami radnych Prawa i Sprawiedliwości przyjęła uchwałę, która rozwiązywała ten problem. Ona nadal obowiązuje. Na jej podstawie kupcy mieli pozwolenie na wybudowanie swojej nowej hali tuż obok obecnej. Ta uchwała nadal nie została zrealizowana.
Nie można rozmawiać przy użyciu siły. Nie na tym polega dialog. Dziwę się, że prezydent Warszawy, wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej, partii, która ma obywatelskość wpisaną w nazwie, stosuje takie metody. 2 tys. ludzi traci pracę, źródło utrzymania dla swoich rodzin. To jest niezwykle zdumiewające, że pani prezydent, która uzyskała duże poparcie społeczne w wyborach bezpośrednich, w takich dramatycznych chwilach nie reaguje. Zamiast wysyłać komornika z ochroniarzami należy rozmawiać z ludźmi.