W kilku województwach na południu Polski wciąż obowiązują alarmy powodziowe i pogotowia przeciwpowodziowe, stany alarmowe i przeciwpowodziowe przekroczone są w kilkudziesięciu miejscach. W regionach zagrożonych powodziami i podtopieniami strażacy interweniowali setki razy.
Powoli stabilizuje się sytuacja w powiecie ropczycko-sędziszowskim i samych Ropczycach (Podkarpackie), gdzie w czwartek na skutek intensywnych opadów deszczu wylała lokalna rzeka Wielopolka. Zalała i podtopiła około 400 domów. Ewakuowano ok. 600 mieszkańców. Jest też jedna ofiara śmiertelna - mężczyzna w średnim wieku, mieszkaniec wsi Brzeziny. Jego ciało znaleziono na brzegu.
W piątek do Ropczyc udał się szef MSWiA Grzegorz Schetyna a także wiceszef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak.
Po nocnych opadach deszczu na Dolnym Śląsku alarmy powodziowe wciąż obowiązuje w 9 miejscach: we Wrocławiu i Jeleniej Górze oraz gminach: Marcinowice, Stare Bogaczowice, Świdnica, Kłodzko, Zagrodno, Nowa Ruda i powiecie kłodzkim. Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje w 16 miejscowościach.
Alarm powodziowy wprowadzono we Wrocławiu z powodu kontrolowanego zalania jednej z wrocławskich ulic i gospodarstwa rolnego znajdującego się na uboczu miasta. Od czwartku trwa bowiem spuszczanie wody ze zbiornika retencyjnego w Mietkowie k. Wrocławia.
Jak poinformował PAP rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu Krzysztof Gielsa, w ciągu ostatniej doby strażacy na Dolnym Śląsku do interwencji związanych z podtopieniami wyjeżdżali 257 razy. Synoptycy zapowiadają kolejne dni intensywnych opadów.
Blisko 300 razy interweniowała minionej doby straż pożarna w województwie śląskim. W efekcie intensywnych opadów deszczu po stronie czeskiej w nocy do regionu dotarła fala kulminacyjna na Odrze, której poziom przekroczył stan alarmowy na wodowskazie Chałupki oraz stany ostrzegawcze na wodowskazach w Krzyżanowicach i Raciborzu - Miedoni. Obecnie sytuacja stabilizuje się, obserwuje się lekkie spadki stanów wód po stronie czeskiej.
Nadal obowiązuje ogłoszone w czwartek przez wojewodę śląskiego pogotowie przeciwpowodziowe na terenie powiatów: cieszyńskiego, raciborskiego, wodzisławskiego, gliwickiego, bielskiego i rybnickiego oraz na terenie miast na prawach powiatu: Jastrzębie Zdrój, Gliwice i Rybnik. Burmistrz Sośnicowic odwołał już natomiast ogłoszone w swojej gminie pogotowie przeciwpowodziowe.
W powiecie częstochowskim w gminie Kruszyna na drodze krajowej nr 1 w miejscowości Widzów w kierunku Warszawy z powodu osunięcia skarpy zatarasowany został rów melioracyjny. Rozpoczęto już naprawę drogi i likwidację osuwiska, wprowadzając tymczasową organizację ruchu.
Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody śląskiego poinformowało, że najwięcej pracy mieli strażacy w Czechowicach-Dziedzicach. Tam woda wdzierała się do szybu kopalni Silesia. Ratownicy wzmogli wypompowywanie wody z zagrożonego rejonu, a także z sąsiadującego osiedla górniczego. Trzy ciężkie pompy ssąco-tłoczące działają także na zalanej czechowickiej stacji PKP. Według relacji przedstawicieli straży pożarnej w piątek akcja się zakończy, a ten ruchliwy węzeł kolejowy zostanie udrożniony.
Na Opolszczyźnie alarmy przeciwpowodziowe obowiązują w czterech gminach województwa: Głuchołazach, Nysie, Głogówku i Prudniku. Stany alarmowe są przekroczone w Branicach na granicznej Opawie, gdzie rzeka przez noc przybrała 30 cm, w Racławicach Śląskich na Osobłodze, w Skorogoszczy na Nysie Kłodzkiej, oraz w Karłowicach na Stobrawie. Poziom wód Odry przekracza stany ostrzegawcze w Krapkowicach, ujściu Nysy Kłodzkiej i w Brzegu.
W Małopolsce alarmy powodziowe obowiązują tylko w dwóch gminach: Brzeszcze i Czchów. Według informacji biura prasowego Urzędu Wojewódzkiego sytuacja jest opanowana.
W Sandomierzu (Świętokrzyskie) i kilku gminach powiatu nadal obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe. Poziom wody w Wiśle przekracza stany ostrzegawcze w Sandomierzu i Zawichoście. Spodziewany jest dalszy wzrost poziomu wody, ale tylko o kilkanaście centymetrów. "Woda raczej nie osiągnie poziomu alarmowego, a od soboty powinna zacząć opadać" - poinformował PAP specjalista ds. zarządzania kryzysowego starosty sandomierskiego Remigiusz Łukawski.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed gwałtownymi wzrostami wody, które wystąpić mogą w piątek i w nocy z piątku na sobotę, w województwach podkarpackim, świętokrzyskim, śląskim, małopolskim.
IMGW zapowiada w piątek silne burze z gradem w województwie podkarpackim.