Aktualności

Wybory do PE: Kurski startuje z Białegostoku

27.03.2009 • źródło: Gazeta Wyborcza - Białystok

Zamiast wrocławianina Ryszarda Czarneckiego podlaskie listy PiS w wyborach do europarlamentu otworzy gdańszczanin Jacek Kurski.

Decyzję na wczorajszej konferencji prasowej ogłosił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Zamyka ona wielotygodniowe dyskusje między władzami partii a partyjnymi dołami. Te pierwsze chciały okręg składający się z województw podlaskiego i warmińsko-mazurskiego oddać najnowszemu nabytkowi partii, eurodeputowanemu Ryszardowi Czarneckiemu. Ten polityk, nazywany przez wielu kameleonem, był już m.in. w UPR i ZChN. Do PiS przeszedł kilka miesięcy temu prosto z Samoobrony, której był eurodeputowanym.

„Nie ma z nami nic wspólnego, a wyborcy wiedzą, że jest niestały. Wystartuje z naszych list, a potem znów się przefarbuje” - działacze z obu województw nie chcieli się zgodzić na kandydaturę Czarneckiego. Olsztyńskie struktury partii pisały nawet w tej sprawie protesty do władz PiS. Prezes w końcu zmienił zdanie i wrocławianina zamienił na... gdańszczanina. Liderem listy ugrupowania został znany z ostrego języka i kontrowersyjnych wypowiedzi Jacek Kurski, jeden z głównych propagandzistów PiS.

„To doskonały kandydat, który doskonale będzie reprezentował w Brukseli interesy obu województw” - mówi Jerzy Szmit, szef struktur PiS w Olsztynie. Również w Białymstoku się cieszą, ale bardziej wstrzemięźliwie.

„Powiem tak, z dwojga złego lepszy Jacek Kurski. Trzeba obiektywnie przyznać, że ten polityk jest bardzo popularny wśród tzw. elektoratu radiomaryjnego. A ten w naszym województwie przeważa” - podkreśla anonimowo jeden z bliskich współpracowników wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Putry.

„To dla Platformy doskonała wiadomość. Zdecydowanie rosną szanse Tadeusza Arłukowicza, który zawsze podkreślał, że w roli eurodeputowanego chce pójść ścieżką wytyczoną przez Barbarę Kudrycką. Czyli być reprezentantem i obrońcą interesów obu województw. Tymczasem Jacek Kurski nigdy nie miał nic wspólnego ani z Podlaskiem, ani z Warmińsko-Mazurskiem” - komentuje poseł Robert Tyszkiewicz, szef podlaskiej Platformy.

Z kształtu list swojej partii, które wczoraj zatwierdziły wczoraj centralne władze ugrupowania, jest zadowolony. Pierwsze miejsce, zgodnie z wcześniejszymi przymiarkami, ma przypaść posłowi Krzysztofowi Liskowi, który tak jak Kurski pochodzi z Gdańska. Na drugim miejscu znalazł się wymieniany wcześniej wiceprezydent Białegostoku Tadeusz Arłukowicz. Trzecie zajmie posłanka PO z Olsztyna Beata Bublewicz, a czwarte Antoni Mironowicz, białostocki historyk, działacz Związku Białoruskiego w RP.

„Tego właśnie oczekiwaliśmy” - mówi szef podlaskiej PO.

Wczoraj na przedwyborczej scenie w Podlaskiem pojawił się kolejny gracz - centrolewicowe ugrupowanie, składające się m.in. z SdPl i Partii Demokratycznej. Liderem listy tego porozumienia w regionie ma być znany białostocki lekarz Marian Szamatowicz.

„Profesor Dariusz Rosatti złożył mi propozycję kandydowania. To zgodne z moimi zainteresowaniami. Zgodziłem się” - potwierdza profesor, którego zespół jako pierwszy w Polsce przeprowadził 20 lat temu zapłodnienie metodą in vitro.