Średnio 2100 zł premii kwartalnej dla urzędnika stołecznego Ratusza to zdaniem prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz odpowiednia kwota na nagrody w dobie kryzysu. „To jest normalna motywacja do pracy” - przekonywała prezydent w programie „Gość Poranka” w TVP Info, podtrzymując swoją decyzję o wydaniu 58 mln zł na premie dla magistratu.
„Chodzi o ponad 7 tys. osób. Jak się to przeliczy, to wychodzi średnio 2100 zł nagrody na kwartał na pracownika” - mówiła prezydent Gronkiewicz-Waltz. „To jest duża instytucja, a ja muszę mieć jak najlepszych pracowników” - przekonywała.
Prezydent odniosła się także do słów wicepremiera Grzegorza Schetyny, który skomentował nagrody w ratuszu mówiąc, że urzędnicy winni w dobie kryzysu „pilnować nie tylko przejrzystości, ale też skromności”. „Myślę, że wicepremier po prostu nie wiedział na ile osób jest ta magiczna liczba 58 mln zł. Prezydent Kaczyński dawał 7 tys. zł rocznie, czyli trochę mniej, niż 2 tys zł na kwartał, ale to było w roku 2006” - podkreślała Gronkiewicz-Waltz.
Pani prezydent stwierdziła kategorycznie, że z premii się nie wycofuje, a gdyby nie kryzys kwota przeznaczona na nagrody byłaby o 10 mln większa. Powodem jej decyzji jest także świetna sytuacja finansowa ratusza i najniższe w historii zadłużenie magistratu przy najwyższych inwestycjach.
Gronkiewicz-Waltz poparła pomysł likwidacji gabinetów politycznych w samorządach. „Zastanawiałabym się też, czy mają one sens w przypadku resortów centralnych” - stwierdziła.