PiS: Budowa świnoujskiego gazoportu zagrożona

Posłowie PiS obawiają się, że rząd Donalda Tuska zrezygnuje z budowy gazoportu w Świnoujściu. Żądają comiesięcznego raportu z postępu prac.

Budowa gazoportu w Świnoujściu i bezpieczeństwo energetyczne Polski były tematami konferencji prasowej, którą w sobotę zwołali zachodniopomorscy posłowie PiS Joachim Brudziński, Czesław Hoc oraz były minister gospodarki Marek Gróbarczyk.

„ Rząd nie wykonał żadnych działań, by gazoport mógł rozpocząć funkcjonowanie. Mamy początek 2009 r. a prace nad gazoportem są w powijakach. Nie ma projektu, nie ma raportu oddziaływania na środowisko, pozwolenia na budowę. W tym momencie powinniśmy startować z przetargiem, a jesteśmy w połowie drogi związanej z przygotowaniem projektu technicznego” - mówił Gróbarczyk. „1,1 mld zł, które zostały zabezpieczone w budżecie na budowę gazoportu, nie są wykorzystane. A to byłyby dla Zachodniopomorskiego dodatkowe miejsca pracy i ożywienie gospodarcze”.

Zdaniem Joachima Brudzińskiego, rząd nie przygotował strategii dywersyfikacji dostaw gazu dla Polski, a pomysł wicepremiera Waldemara Pawlaka o podłączeniu Polski do gazociągów w Niemczech i Austrii, może zagrozić budowie zachodniopomorskiego gazoportu.

„Chodzi o budowę odcinka gazociągu Szczecin-Berlin i drugiego interkolektora na południu. Pojawienie się na rynku 2 mld sześciennych gazu może uczynić inwestycję gazoportu w Świnoujściu nieopłacalną. To budzi nasz ogromny niepokój” - mówił Brudziński.

Zdaniem polityków PiS, opóźnienia inwestycji w Świnoujściu sięgają półtora roku. Brudziński zażądał od rządu składania co miesiąc raportu o postępie prac związanych z budową gazoportu i zarzucił zachodniopomorskim posłom Platformy Obywatelskiej, że więcej energii poświęcają na wewnątrzpartyjną walkę niż na lobbowanie za interesami województwa.