W referendum zarzucono prezydentowi, że nie potrafi zdobyć unijnych pieniędzy, nie remontuje dróg, nie rewitalizuje miasta, a zamiast tego wymyślił wybudowanie 27 fontann, które miały być symbolem krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej. Nazwali to marnotrawieniem publicznych pieniędzy.
Na miesiąc przed referendum prezydent został zatrzymany, a Prokuratura Okręgowa w Sieradzu postawiła mu zarzuty: korupcji, płatnej protekcji, przekroczenia uprawnień i naruszenia przepisów ordynacji wyborczej. Rzeźniczak do środy przebywał w areszcie, skąd wyszedł po wpłaceniu przez żonę 150 tys. zł. Jego zwolennicy uznali, że prokuratura działała na zlecenie polityczne. Śledczy odparli, że to bzdura.