Zlikwidować wpisowe i dodatkowe opłaty w sprywatyzowanych ośmiu gdańskich przedszkolach chcą radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Na najbliższej sesji Rady Miasta Gdańska zażądają wprowadzenia zmian w umowach, które miasto podpisało z dyrektorami nowych placówek
Problem dotyczy ośmiu z 66 gdańskich przedszkoli publicznych. Od 1 września po sprywatyzowaniu zaczęły działać na nowych zasadach - jako placówki niepubliczne. Ideą prywatyzacji przedszkoli była lepsza jakość usług za porównywalną do publicznych przedszkoli cenę. Za to miasto zagwarantowało dyrektorom sprywatyzowanych przedszkoli bezpłatne użytkowanie budynku i zastanego w nim sprzętu przez trzy lata.
Tymczasem rodzice, którzy na początku września odprowadzili swoje dzieci do przedszkola, z przerażeniem zauważyli że miesięczne opłaty są wyższe nawet o 100 złotych.
„A przecież czesne identyczne z przedszkolami miejskimi to był jeden z warunków prywatyzacji” - mówi Piotr Gierszewski (PiS), przewodniczący komisji edukacji w Radzie Miasta Gdańska. „Sprywatyzowane przedszkola miały przynieść gminie oszczędności, dyrektorom zapewnić swobodę w zarządzaniu, a dzieciom szerszą ofertę edukacyjną, czyli więcej i ciekawszych zajęć dodatkowych w tej samej cenie. Wrzesień się nie skończył, a widać, że prywatyzacja została przeprowadzona pośpiesznie, jest dużo niedopatrzeń, które wykorzystali dyrektorzy, a które uderzają w rodziców przedszkolaków.”
Zdaniem Gierszewskiego do umów, które dyrektorzy przedszkoli podpisali z miastem, trzeba jak najszybciej wprowadzić aneksy. Przede wszystkim uregulować kwestię odpłatności za przedszkola. Dziś dyrektorzy przedszkoli żądają zapłaty za 11 miesięcy, mimo że dziecko korzysta z placówki tylko przez 10 miesięcy. Politycy PiS chcą, aby odpłatność za przedszkole przez 10 miesięcy była obowiązkowa, oplata za 11. miesiąc do wyboru rodziców.
Kolejny aneks dotyczy pobierania wpisowego. Obowiązek ten wprowadziło siedem z ośmiu gdańskich przedszkoli, rodzice muszą zapłacić dodatkowo od 200 do 500 zł. Np. przedszkole „Pod wesołą chmurką“ (dawniej nr 45) wprowadziło wpisowe 500zł i obowiązkową opłatę za 11. miesiąc, niezależnie od tego, czy rodzic chce w wakacje korzystać z jego opieki. Podobnie zrobiło Przedszkole Językowe „Kraina tęczy” (nr 18). W przedszkolu „Panienka z okienka” (dawne nr 27) miesięcznie płaci się o 100zł więcej niż w zeszłym roku.
„Działamy w ramach umów z miastem” - mówi jedna z dyrektorek sprywatyzowanych przedszkoli. „Nie zabraniają nam ani pobierania wpisowego, ani podwyższania opłat. Rodzice, którzy wcześniej wyrazili zgodę na prywatyzację przedszkola, we wrześniu jakby nagle zmienili zdanie, mimo że nie tylko w naszych przedszkolach jest drożej. Więcej muszą płacić także rodzice dzieci z publicznych przedszkoli.”
Na najbliższej czwartkowej sesji Rady Miasta Gdańska radni z klubu PiS przedstawią propozycje zmian w umowach, żeby można je było wprowadzić wciągu najbliższych tygodni.
Alicja Katarzyńska