Aktualności

Chcą zamknąć miasto dla wielkich ciężarówek

09.07.2008 • źródło: Polska The Times

Zakaz ruchu ciężarówek jest ciągle łamany

Radni apelują o jeszcze częstsze kontrole tirów

Stołeczni radni mają dość tego, że kierowcy tirów mimo zakazu wjeżdżają do Warszawy w godzinach szczytu. Wczoraj przedstawiciele trzech największych klubów w radzie miasta PiS, PO i Lewicy zaapelowali do policji i Inspekcji Transportu Drogowego, by postawiły tamę fali ciężkich samochodów zalewających codziennie stolicę. Policjanci i inspektorzy bezradnie rozkładają ręce - twierdzą, że jest ich za mało, więc nie ma szans na częstsze kontrole ciężarówek. Jeśli ich nie będzie, nie pomoże nawet zapowiadane przez Zarząd Dróg Miejskich ograniczenie liczby przepustek na wjazd do Warszawy.

Choć ZDM wydał w 2007 roku ponad 8 tys. zezwoleń, codziennie po stołecznych drogach jeździ około 40 tys. samochodów ciężarowych. Zakaz wjazdu do miasta obowiązujący w godz. 7–10 i 16–20 jest notorycznie łamany. „To jawna kpina z prawa” - grzmiał wczoraj radny PiS Jakub Opara na zorganizowanym przy rondzie Zesłańców Syberyjskich spotkaniu z prasą. Zwrócił uwagę, że natężenie ruchu w tym miejscu jest takie samo przez cały dzień. „To oczywiste, że duża część ciężarówek jeździ tędy bez pozwolenia. Służby, które powinny sprawdzać, czy kierowca ma przepustkę, czy nie, nie robią tego” - dodaje.

Radni zaapelowali więc do komendanta stołecznego o to, by zwiększył liczbę patroli, które karałyby kierowców ciężarówek za wjazd do miasta bez pozwolenia. Podobny dokument trafił do biura prezydenta miasta, by wymusiło na policji zwiększenie liczby funkcjonariuszy na drogach. „Robimy w kwestii tirów wszystko, co w naszej mocy” - mówi Marcin Szyndler, rzecznik komendanta stołecznego. „Tygodniowo karzemy kilkudziesięciu kierowców”. „Dostają 250-złotowe mandaty i po trzy punkty karne. Jednak nie robi to na nich wrażenia, bo bardziej im się opłaca zapłacić mandat raz na jakiś czas, niż omijać miasto” - wyjaśnia.

Policjanci twierdzą, że nie mogą prowadzić częstszych kontroli, bo brakuje im ludzi. W stołecznej policji jest obecnie ponad 1 tys. wolnych etatów. Na brak ludzi narzeka też Inspekcja Transportu Drogowego. „Mamy 30 inspektorów na całe Mazowsze” - mówi Alvin Gajadhur, rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

„Jest oczywiste, że przy takiej liczbie pracowników nie możemy wystawić stałych patroli, które pilnowałyby, czy wjeżdżające do Warszawy ciężarówki mają przepustki, czy nie” - dodaje.

Obie służby uważają, że wydawanych przez ZDM przepustek jest za dużo i są one bardzo łatwe do podrobienia. „Wśród 8 tys. samochodów, które mogą jeździć w godzinach szczytu, bardzo łatwo jest ukryć się tym pojazdom, które takich dokumentów nie mają” - mówi anonimowo policjant wydziału ruchu drogowego. „Przecież nie możemy zatrzymywać każdej ciężarówki i pytać kierowcy, czy ma zezwolenie, czy też nie. To by całkowicie sparaliżowało miasto” - dodaje.

Według przepisów okresowe przepustki ZDM (na trzy, sześć i dwanaście miesięcy) mogą otrzymać jedynie przewoźnicy dowożący do miasta surowce niezbędne do jego rozwoju i funkcjonowania, np. materiały na budowy oraz łatwo psujące się towary. Jednak sforumułowanie jest tak ogólne, że zezwolenie może otrzymać niemal każdy posiadacz ciężarówki. Mało tego, przepustki są często podrabiane, wystarczy je skserować na kolorowym ksero. Nadużyciom pomaga też fakt, że nie istnieją kary za niezwrócenie dokumentu, a jego wydanie jest bezpłatne, więc przewoźnicy występują o więcej, niż potrzebują. Nadwyżki sprzedają, bo przepustka nie jest też przypisana do konkretnego samochodu.

Uchybienia ma zmienić nowelizacja przepisów, którą przygotowuje obecnie ZDM. „Wszystkie obecne przepustki stracą ważność, a przewoźnicy będą musieli się o nie starać od nowa, na bardziej sprecyzowanych zasadach” - mówi Urszula Nelken, rzeczniczka ZDM.

„Wnioskodawca będzie musiał udowodnić, że musi wjechać do miasta i to koniecznie w godzinach obowiązywania zakazu. Ponadto za dokument trzeba będzie zapłacić i będzie on lepiej zabezpieczony przed skopiowaniem” - dodaje.

ZDM nie podaje dokładnej daty wejścia zmian w życie.

„Na razie zajmują się tym nasi prawnicy” - mówi Nelken.

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że nowe przepustki mogą zacząć obowiązywać już od sierpnia.

Marcin Zieliński