Aktualności

Walentynowicz i Sakiewicz do nagród Warszawy?

07.06.2008 • źródło: Gazeta Wyborcza - Stołeczna

Nagroda miasta stołecznego Warszawy dla Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”, honorowe obywatelstwo dla Anny Walentynowicz - to propozycje, które PiS będzie chciał przeforsować w przyszłym tygodniu na sesji Rady Miasta.

Są to prestiżowe wyróżnienia, które co rok przyznają radni. Zwyczajem jest, że uchwały podejmowane są jednogłośnie. Kandydaci nie budzą kontrowersji, bowiem wcześniej kluby polityczne ustalają je w kuluarach. Rok temu ten obyczaj złamał PiS, wetując przyznanie honorowego obywatelstwa dla Lecha Wałęsy.

W tym roku problemy mogą być z dwójką kandydatów: Tomaszem Sakiewiczem i Anną Walentynowicz, działaczką związkową, której zwolnienie ze Stoczni Gdańskiej, stało się przyczyna strajków w 1980 r. Obu promuje PiS. „To nasza niespodzianka” - mówi radny Maciej Maciejowski (PiS). „Wiem, że są kontrowersje, chociaż ich nie rozumiem”.

Przekonuje, że jego partia nie nagradza naczelnego "Gazety Polskiej" z powodów politycznych. PiS dostrzegł w redaktorze Sakiewiczu społecznika - nagradza go za obronę piwnic Pałacu Saskiego. „Gazeta Polska” stworzyła społeczny ruch obrony piwnic. Dzięki czytelnikom i sympatykom udało się obronić przed rozbiórką to dziedzictwo narodowe. Nagradzamy „Gazetę Polską” za jej wkład w kulturę.

Przypisywanie takich zasług Sakiewiczowi dziwi Tomasza Markiewicza, szefa Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy ZOK: „To jakieś kuriozum! Nie mogę w to uwierzyć. My od 25 lat walczymy o ratowanie warszawskich zabytków i nikt nie dał nam takiej nagrody. A Gazeta Polska włączyła się w taką walkę pierwszy i chyba ostatni raz. I to z powodów politycznych”.

Druga kontrowersyjna propozycja PiS to honorowe obywatelstwo dla Anny Walentynowicz. Partia Kaczyńskiego postanowiła włączyć się w „upamiętnienie żyjących bohaterów Solidarności, symboli wolności”. „Pierwszy był Lech Wałęsa, którego zgłosiła w zeszłym roku Platforma” - przypomina Maciejowski.

Rządząca miastem koalicja PO-Lewica na propozycjach PiS nie zostawia suchej nitki. „Uznajemy zasługi Anny Walentynowicz w czasach Solidarności, ale nie ma ona większych związków z Warszawą. A jeśli chodzi o Sakiewicza, to PiS zgłosił go z przyczyn politycznych” - ocenia Marcin Kierwiński, lider klubu PO w radzie miasta.

„Walentynowicz to jedna z bohaterek strajków, ale nie można jej zaliczyć do osób budujących porozumienie narodowe. A Sakiewicz? Nie wiem, czy kolegom z PiS nie pomylił się z Tomaszem Urzykowskim, dziennikarzem Gazety Stołecznej, który ma większe zasługi w ocaleniu piwnic” - kwituje Andrzej Golimont, radny SLD.

Dominika Olszewska, Iwona Szpala