Ruch w amfiteatrze. Trwa odbiór techniczny obiektu: już odebrana jest stalowa konstrukcja dźwigająca dach, którą trzeba było naprawiać. W środę pojawi się wniosek o dopuszczenie amfiteatru do użytku. Pierwsza impreza w drugiej połowie czerwca.
To, co dzieje się dziś nad Wisłą, powinno się wydarzyć rok temu. Ale wówczas wyszły na jaw problemy z konstrukcją stalowych pylonów, na których wisi dach amfiteatru. Okazało się, że zabrakło dokumentacji, jak wykonać te maszty. Improwizacja, do jakiej doszło na placu budowy, skończyła się tym, że pylony nie miały odpowiedniej nośności i dach - pod wpływem np. grubej warstwy śniegu - mógł się zawalić. Potem wyszły kolejne usterki konstrukcji zadaszenia.
W końcu wszyscy - projektant, wykonawca i inwestor - pokłócili się. Pierwszy wyparł się błędów, wykonawca pokazał, że jest kryty, bo każde posunięcie ma udokumentowane, a prezydent Płocka oświadczył, iż nie da ani jednej złotówki z publicznych pieniędzy na usuwanie usterek w obiekcie, który kosztował 20 mln zł.
Natychmiast też posypały się doniesienia o przestępstwie: projektant zawiadomił prokuraturę, prezydent Płocka - Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Dziś postępowanie w sprawie ewentualnych nieprawidłowości prowadzi prokuratura w Ciechanowie.
W połowie tego sporu Mirosław Milewski zmienił nadzór nad inwestycją, amfiteatrem zajął się wiceprezydent Dariusz Zawidzki.
„Trzeba naprawić obiekt i cieszyć się nim, a potem dochodzić, kto ma za to płacić” - oświadczył wówczas i szybko doprowadził do porozumienia z wykonawcą.
Od kilku dni trwa odbiór techniczny amfiteatru w poszczególnych branżach. Ale ta najważniejsza - stalowa konstrukcja - jest już odebrana. Dach jest naciągnięty, brakuje jeszcze kilku łączników spajających płaty membrany. Wykonawca ma jeszcze zrobić dodatkowy kolektor odprowadzający wodę spod sceny.
„W środę składamy do nadzoru budowlanego wniosek o pozwolenie na użytkowanie obiektu” - oświadczył wczoraj wiceprezydent Dariusz Zawidzki.
A powiatowy inspektor nadzoru budowlanego ma dwa tygodnie na decyzję, choć może ją wydać wcześniej. „Liczę na to, że w pierwszych dniach czerwca odbiór się zakończy” - dodaje Zawidzki. „Amfiteatr okazał się bardzo trudną konstrukcją. Na naprawę zarezerwowaliśmy 2,3 mln zł i kwota ta wystarczyła” - dodaje. Podkreśla, że także dzięki chęci porozumienia ze strony wykonawcy - płockiej Vectry - który wiele prac zrobił po kosztach.
Jeszcze w pierwszych dniach czerwca do amfiteatru wróci wykonawca zieleni - także płocka firma Arbor. I nieodpłatnie odświeży ją i oczyści z chwastów, które w międzyczasie wyrosły.
„Pierwszą imprezą, którą z pewnością zrobimy w amfiteatrze w tym sezonie, będzie Cygańska Noc, którą mamy zaplanowaną na 27 czerwca” - zapowiada rzecznik prezydenta Płocka Magda Grodecka. „Ale być może wcześniej uda się zrealizować w tym miejscu inny projekt”.
Hubert Woźniak