Dwa dni temu swoją rezygnację potwierdzała dziennikarzom. Jej odejście miało być konsekwencją afery podczas budowy sali gimnastycznej Gimnazjum nr 2. W ub. tygodniu okazało się, że na dokończenie prac zabraknie 2 mln zł.
Prezydent postanowił znaleźć winnego tego zaniedbania. Tę osobę miała wskazać właśnie wiceprezydent Haręźlak. „Nie będę nikogo wskazywać palcem. Zapewniam jednak, że nie chcę składać rezygnacji ze stanowiska. Miałam po prostu słabszy dzień. Tak zareagowałam” - tłumaczyła się w czwartek wiceprezydent odpowiedzialna za oświatę w mieście.
Haręźlak dementowała także opinie radnych PiS, według których musiała wiedzieć, że na halę przy Gimnazjum nie wystarczą 2 mln zł. „To nieprawda, że mniejsza hala na Chynowie kosztowała 3,5 mln zł. Wydaliśmy na nią 750 tys. zł. Pozostałe pieniądze trafiły m.in. na zagospodarowanie terenu wokół placówki i zaplecze” - twierdzi Haręźlak.
W piątek magistrat oficjalnie ogłosi, kto odpowie za niedoszacowanie inwestycji.
Kalina Celińska