Zarząd okręgu szczecińskiego PiS apeluje do wojewody zachodniopomorskiego Marcina Zydorowicza o „natychmiastowe” powołanie komisji, która oszacowałaby straty, jakie na skutek niekorzystnych warunków atmosferycznych mogą ponieść rolnicy gospodarujący w tym regionie.
Uchwałę w tej sprawie, o której poinformowano dziennikarzy w poniedziałek na konferencji prasowej w Szczecinie, przyjęto na ostatnim posiedzeniu zarządu okręgu w sobotę w Pobierowie.
„Chcemy, by województwo lub wybrane rejony mogły być uznane za obszar dotknięty klęską żywiołową” - powiedziała dyrektor regionalnego oddziału Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa, Halina Szymańska, radna PiS w sejmiku zachodniopomorskim.
Działacze szczecińskiego PiS argumentują, że wichury, nadmierne opady mokrego śniegu, a potem deszczu spowodowały podtopienia w wielu miejscach regionu, co uniemożliwia wykonywanie normalnych o tej porze roku prac w rolnictwie.
Może to - według nich - „skutkować niepowetowanymi stratami, które poniosą nasi rolnicy”.
Szczecińscy działacze PiS komentowali też sprawę awarii energetycznej, jaka w ubiegły wtorek dotknęła Szczecin i wiele miejscowości regionu.
Krytykowali szczególnie administrację rządową i wojewódzką za niesprawne - ich zdaniem - działania podejmowane w tej kryzysowej sytuacji i przerzucanie odpowiedzialności na ludzi w terenie.
Przewodniczący Zarządu Głównego PiS Joachim Brudziński przypomniał, że rząd PiS przygotował i przegłosował ustawę o zarządzaniu kryzysowym, ale z powodu przedterminowych wyborów do parlamentu nie udało się przyjąć rozporządzeń wykonawczych do niej, a nie zrobiła tego także jeszcze obecna ekipa rządząca.
„Mój podstawowy zarzut to brak jasnych procedur zarządzania sztabami kryzysowymi” - powiedział Brudziński. „Nie stać nas na improwizację” - dodał.
Brudziński wyraził jednocześnie uznanie dla wszystkich służb, które były bezpośrednio zaangażowane w pomoc przy usuwaniu awarii, m.in. dla strażaków, policjantów, zachodniopomorskich samorządowców.