Poświadczenie nieprawdy w dokumentach zarzuciła prokuratura byłemu prezydentowi Chełma Krzysztofowi Grabczukowi (PO). Grabczuk, obecnie członek zarządu województwa lubelskiego, nie przyznaje się do winy. Uważa, że sprawa ma kontekst polityczny.
Jak powiedziała w piątek rzeczniczka prokuratury okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska, zarzut dotyczy pisma z grudnia 2003 r., które Grabczuk - jako prezydent Chełma - skierował do lubelskiego urzędu marszałkowskiego. Pismo dotyczyło przyznania dotacji dla Chełmskiego Ośrodka Wsparcia Bliźniego „Caritas”.
Według prokuratury Grabczuk podał w piśmie nieprawdę, że ośrodek ten użytkował budynki i działkę przy ul. Lubelskiej w Chełmie w latach 1998–2002 oraz prowadził w tym czasie opiekę nad osobami niepełnosprawnymi. Jak ustaliła prokuratura, ośrodek uzyskał osobowość prawną dopiero w marcu 2003 r.
„Pismo stało się podstawą przyznania dotacji w wysokości 137 tys. zł” - dodała Syk-Jankowska. Prokuratura zarzuciła Grabczukowi pomoc w bezprawnym przyznaniu dotacji dla Chełmskiego Ośrodka Wsparcia Bliźniego Caritas.
Ośrodek zajmuje się osobami bezdomnymi, ubogimi i niepełnosprawnymi. Ubiegał się o dofinansowanie budowy i rozbudowy obiektów służących rehabilitacji.
Grabczuk nie przyznaje się do stawianych zarzutów i odmówił w prokuraturze składania wyjaśnień.
W rozmowie z PAP Grabczuk powiedział, że całą sprawę odbiera jako polityczny atak na swoją osobę oraz na Kościół, który prowadzi działalność charytatywną.
Podkreślił, że w piśmie do urzędu marszałkowskiego jest informacja, iż Parafia św. Kazimierza w Chełmie oraz Ośrodek Wsparcia Bliźniego w latach 1998–2002 opiekowały się osobami niepełnosprawnymi bez zawierania stosownych umów. W tym okresie także faktycznie użytkowały nieruchomości przy ul. Lubelskiej. W piśmie tym zaznaczył również, że formalna umowa z ośrodkiem została podpisana w 2003 r.