„Jeżeli pracownicy samorządowi mają być totalnie zależni od organów wykonawczych, to należy się zastanowić, czy powinni oni składać ślubowanie wierności państwu, prawu i gminie czy też ślubować wierność organowi wykonawczemu” - pisze, proszący o anonimowość, sekretarz miasta w woj. dolnośląskim.
List sekretarza to kolejny głos w toczącej się od kilku tygodni na łamach Serwisu Samorządowego PAP dyskusji na temat pozycji ustrojowej sekretarzy oraz organów samorządowych.
Dyskusja dotycząca powoływania sekretarzy miast przez organ wykonawczy jest dyskusją dotyczącą kilku tematów. Pierwszy dotyczy odpowiedzi na pytanie, czy administracja ma być administracją politycznie zależną czy też nie.
Sytuacja, w której organ wykonawczy zatrudnia i zwalnia większość pracowników, ocenia tych pracowników oraz decyduje o ich zarobkach praktycznie wymusza zmianę tekstu ślubowania pracowników samorządowych pod kątem wierności wójtowi, burmistrzowi czy też prezydentowi. Utrzymanie jego obecnej treści będzie fikcją.
Warto również zastanowić się dlaczego mimo wielu nieprawidłowości ujawnianych w samorządach praktycznie nie funkcjonuje art. 16 ust. 2, 3 ustawy o pracownikach samorządowych. Jeżeli w obecnych warunkach ten wydawałoby się fundamentalny przepis nie działa, to przy wprowadzeniu w życie uzależnienia merytorycznego sekretarzy od polityków powinno się go wykreślić.
Drugim zagadnieniem wynikającym z tej dyskusji jest pozycja organu stanowiącego. Jego podstawowe zadania to stanowienie o kierunkach rozwoju gminy oraz funkcje kontrolne, w tym kontrola organu wykonawczego. Już obecnie wykonywanie tych zadań jest znacznie ograniczone. Komisje rady, w tym komisje rewizyjne rzadko wyłapują poważne uchybienia w urzędach w ramach przeprowadzanych kontroli w sytuacji kiedy inne organy kontrolne wykazują tych nieprawidłowości wiele. Dalsze uzależnianie administracji samorządowej od organu wykonawczego pogłębią ten stan rzeczy.
Można również odnieść wrażenie, że w niektórych samorządach wydawanie publicznych pieniędzy na tworzenie stanowisk pracy służy udowadnianiu racji szefa a nie zaspakajaniu rzeczywistych potrzeb urzędu. Proceder ten jest praktycznie poza kontrolą rad. Nie uczestniczenie organu wykonawczego w obradach rady to kolejnym przykład osłabienia pozycji rady.
Znamienny jest fakt opanowania większości gremiów samorządowych przez przedstawicieli organów wykonawczych. Dlatego też wyrażane przez nie opinie w sprawach dotyczących ich pozycji ustrojowej jest mówiąc delikatnie nieobiektywne. Dobrym rozwiązaniem tych problemów wydaje się być tworzenie niezależności politycznej administracji samorządowej w oparciu o organ stanowiący. W obecnej sytuacji każda propozycja osłabiająca ten organ jest szkodliwa dla samorządu.
Po 1990 roku w Polsce każde zwycięskie ugrupowanie polityczne ulegało naciskom swoich działaczy i wykorzystywało administrację jako miejsce do ich uhonorowania. Skutki takiego postępowania okazywały się tragiczne przede wszystkim dla tych ugrupowań. Poważniejszym jednak problemem wynikającym z takiego postępowania jest fakt drastycznego obniżenia stopnia organizacji państwa, czego przykładem jest np.: stan prawa, informatyzacja, czy chociażby realizacja zadań związanych z Mistrzostwami Europy w piłce nożnej.
Tylko ugrupowanie polityczne, które potrafi przerwać ten kosztowny chocholi taniec, polegający na kadencyjnym obsadzaniu kadr administracji swoimi ludźmi zarówno na szczeblach samorządowych jak i rządowych ma szansę na stworzenie nowoczesnego i taniego państwa.
Sekretarz Miasta